mix media · zlot Katowice

Pozlotowe wspomnienia

Minęło już trochę czasu od zlotu w Katowicach. Niestety Papiorzany Comber zakończył się, a żeby przedłużyć trochę te cudowne wspomnienia opiszę conieco.

Czekałam na ten dzień od dawna. Tak dokładnie to od roku, odkąd skończył się poprzedni zlot. Nie mogłam się doczekać. Rozpoczęcie roku 2017 było dla mnie wyczekiwaniem z niecierpliwością daty zlotu oraz wszystkich informacji związanych z nim. Pół roku przed zlotem założyłam sobie skarbonkę na przydasie i warsztaty.

Czas się niemiłosiernie wydłużał. Jak już tylko pojawiła się data od razu zapisałam sobie datę w kalendarzu i poinformowałam rodzinę, że wtedy jestem zajęta. Potem wyczekiwałam z niecierpliwością każdej daty i informacji. Bo zlot to jest takie miejsce, gdzie mogę naładować na kolejny rok akumulatory, gdzie w jednym miejscu spotkam się z równie zakręconymi pasjonatami, gdzie chcę się uśmiechać nie tylko do znanych mi osób, ale i do nieznanych.

18157794_1513191708711484_7198114787952882003_n

Byłam mimo gorączki i kaszlu, uczestniczyłam w jednych warsztatach, o tym zaraz, niestety w jednych, ale nie dałam rady. Zakupiłam mnóstwo przydasi.

Poznałam kilka wspaniałych osób. Wyściskałam się ze znanymi mi osobami.

Mimo, że nie zaliczam się do rozrywkowych osób, które uwielbiają spotkanie towarzyskie to zlot jest jednym z nielicznych miejsc, gdzie daję radę w takim tłumie w miarę się odnaleźć. Myślę, że głównym powodem jest to, że pasja łączy ludzi.

Na warsztaty wybrałam się do Karoliny Bukowskiej.

Jak tylko zobaczyłam plakat warsztatów oraz zmediowany planer to wiedziałam, że muszę na tych warsztatach być. Karolina to bardzo miła i sympatyczna osoba, a do tego ogromna skarbnica wiedzy. Cieszę się, że mogłam poznać nowe media oraz dowiedzieć się o kompozycji. Karolina z cierpliwością podchodziła do każdego z uczestników i cierpliwie tłumaczyła oraz doradzała. Cieszę się również, że mogłam zmediować swój planner z ProjektPlanner, bo trochę mi się już przybrudził. Oto relacja fotograficzna z warsztatów.

20170506_100125

20170506_102314

20170506_111011

20170506_113718

20170506_114458

20170506_114507

20170506_115055

Nie udało mi się tylko, i aż, uczestniczyć w jednych warsztatach u Doroty Kopeć, ale zapisuję sobie to na listę marzeń. I żałuję tylko, że taki zlot, jedyny w swoim rodzaju jest raz w roku.

Cieszę się, że mogłam włączyć się i zrobić muffinki oraz serniczek. Mam nadzieję, że smakowało.

Zapraszam na mój instagram, gdzie znajdziecie trochę zdjęć około zlotowych i nie tylko.

Byliście na zlocie? Lubicie chodzić na warsztaty?

PS Czekam już kolejny zlot w Katowicach i już zaczynam na niego zbierać.

 

6 myśli na temat “Pozlotowe wspomnienia

  1. Ten planner jest genialny! zaczynam żałować, że nie poszłam na te warsztaty, naprawdę! Ale moje journalowe były równie genialne! No i fajnie było Cie spotkać!

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do kuchniabellissima Anuluj pisanie odpowiedzi