planowanie

Planować, aby odpocząć

Bo warto jest czasem przelać myśli na papier, aby mieć otwarty umysł.

Często nie ogarniam terminów, dat, wizyt lekarzy… Ale z drugiej strony nie mam tego sobie za złe. Pojemność mózgu człowieka jest ograniczona. Na pewno istnieją ludzie, którzy pamiętają wszystko co muszą pamiętać.

DSC_0194

Na szczęście istnieją kalendarze i plannery, które nam pomagają w ogarnianiu tej rzeczywistości. Zrobiłam sobie kilka list kropkowanych, które pozwalają mi ogarniać sprawy związane z pracą, hobby oraz dodatkowymi rzeczami. Przy okazji przeprosiłam się z karteczkami, które pozwalają mi zaznaczać ważne kwestie w moim bujo.

Ostatnio papierowe zakładki wcale się u mnie nie sprawdzają, gniotą się, odklejają i nadają się jedynie do zabawy.

Ważne miejsce w moim organizerze zajmuje miejsce na moją pasję, czyli scrapbooking. Zapisuję tu pomysły na kolejne prace i inspiracje.

DSC_0196

Jak co roku od kilku lat w Katowicach odbywa się Śląski Zlot Scrapbookingowy. Już zapisałam się na warsztaty, a i czekam na zakupy. Nie mogę już się doczekać spotkań, nowych znajomości, nowych umiejętności nabytych warsztatach. Miło niektóre osoby zobaczyć choć raz w roku.

Jest to dla mnie jedyny zlot w którym uczestniczę, więc czekam na niego jak małe dziecko: odliczam dni i z każdym, który mnie przybliża czuję większy entuzjazm.

DSC_0199

Lubię również, jak mam czas, robić zakładkę na dany miesiąc i to chyba jedyna najbardziej ozdobiona strona w moim bujo.

Nie mam zbytnio czasu na więcej ozdobników, choć podziwiam kolorowe i ozdobne bullet journale. Wiem jednak, że to całkiem nie dla mnie.

DSC_0200

DSC_0201

W poprzednim poście wprowadziłam LEGENDĘ i przez to w mojej miesięcznej rozkładówce zrobił się porządek. Zastanawiam się jeszcze czy w najbliższym czasie nie wykorzystać do tego naklejek kropek zakupionych w Projekt Planner, bo trochę mi się ich nazbierało.

DSC_0202

Planuję na wkładach kropkowych i w plannerze Projekt Planner. Naklejek najczęściej używam z Family Portraits.

A na końcu jak czasem wygląda planowanie, a praktyka?

W moim wypadku jest jak teoria wykładana na studiach, a potem zderzenie z rzeczywistością w praktyce, albo jak zderzenie się ze ścianą – czasem boli, ale trzeba przełknąć ślinę i nie wrzeszczeć na całe gardło.

Bo jak inaczej opisać to, że gdy zaplanowałam sobie rewelacyjny, relaksacyjny i kreatywny urlop, a tu kilka dni przed zaniemogła Starsza. Po złapaniu 2 dni oddechu padłam ja, nie zdążyłam się pozbierać i dołączył do tego wszystkiego Młodszy. Więc niestety jak się jest samym w tym młynie to można sobie co najwyżej zaplanować listę zakupów i cieszyć się, że mąż ją zrealizuję, bo na całą resztę nie ma sił.

Jednak tu nie do końca mówię prawdę, umiem wykrzesać z siebie resztkę sił, by dowlec się do łóżka i paść na nie, a padając już zdążę zasnąć…

Cieszyć się trzeba, wiosna idzie, a wraz z nią przesilenie wiosenne. Mam nadzieję, że  co najwyżej przesilę się na kijkach lub na siłowni. W sobotę w Panoramie FitnessKonsultacje Kosmetyczne jak wspomóc walkę ze zbędnymi kilogramami, bo ja mam zbędne 10 kg i chętnie się podzielę.

26 myśli na temat “Planować, aby odpocząć

  1. I ja mam swój kalendarz, ale musi być mocny i zdecydowanie klejony, bo taki z dziurkami nie przetrwa u mnie długo. I zapisuję, notuję, planuję… Czasami ozdabiam. 🙂
    U ciebie świetnie to wygląda. A jak działa? Cóż, to i mnie znana rzeczywistość…;-)

    Polubione przez 1 osoba

  2. Mój kalendarz wygląda inaczej, nie tak elegancko, ale pewnie też bym bez niego zginęła. I musi być papierowy, co tam telefony!
    PS. Naprawdę są ludzie, którzy wszystko pamiętają…?? 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  3. Śliczny planer 🙂 niezastąpiony, fizycznie nie da się wszystkiego pamiętać 🙂 Ja często sobie mówię, aaaa tam dwie rzeczy, nie zapisuję, będę pamiętać. I co? 😀 Kończy się zawsze tak samo 😀

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz