Sonrisa, czyli kobieta pasji

Kolejny miesiąc i przedstawiam Wam kolejną kobietę pełną pasji. Mam nadzieję, że jakiś mężczyzna też nie raz zagości u mnie w cyklu Ludzie z Pasją.

Tak naprawdę to nie wiem kiedy poznałam się z Elą – Sonrisą. Czy to na zlocie scrapbookingowym, czy też na jakichś warsztatach. Ela jest uśmiechniętą i ciepłą osobą, pomocną i bardzo pozytywną. Lubi rozmyślać. Dlatego pewnie jej teksty są tak wciągające.

Zapraszam do lektury oraz do odwiedzenia jej bloga – naprawdę warto 😉

Powiedz coś o Sobie?

Cześć! Jestem Ela. W sieci funkcjonuję jako Sonrisa (co z hiszpańskiego znaczy uśmiech), a część moich przyjaciół nazywa mnie Noor (po arabsku światło). I mam wrażenie, że wszystkie te imiona mówią coś o mnie. Na co dzień pracuję z domu jako freelancer, łącząc tym samym swoją potrzebę niezależności i miłość do pisania. Poza tym staram się wychować mojego syna na dobrego człowieka i wciąż szukam swojego miejsca w świecie, podróżując, poszukując i stawiając sobie wyzwania.

Czym dla Ciebie jest pasja?

Pasja jest dla mnie tym, czemu chcemy się poświęcić bez reszty. Jakimś działaniem, które daje nam radość, wciąga, pozwala wyciszyć się, zapomnieć o problemach. Pasja to także coś, w czym po prostu się realizujemy. I nie ma znaczenia, czy będzie to zbieranie znaczków, himalaizm czy gotowanie. Pasja to coś, dzięki czemu chce się żyć, a samo życie staje się ciekawsze!

Jeżeli już mówimy o pasji to kiedy ją odkryłeś w Swoim życiu?

Hmmm… ojej trudne pytanie, bo… mam kilka pasji. Zresztą tak sobie myślę, że pasja towarzyszy każdemu z nas w każdym momencie, choć te pasje w ciągu całego życia mogą się zmieniać. Kiedyś moją pasją był taniec i historia. Dziś to czytanie książek, scrapbooking, capoeira. Wracam też do harcerstwa, choć niektórzy twierdzą, że to nie pasja, ale styl życia. A może właśnie pasja jest też swego rodzaju stylem życia? Kiedy te pasje odkryłam? W różnych momentach. Harcerstwo to odkrycie z czasów, gdy byłam nastolatką, scrapbooking, czyli artystyczne, kreatywne dokumentowanie wspomnieć to pasja odkryta w momencie, gdy urodził się mój syn, capoeira to odkrycie najnowsze, sprzed półtora roku… Wierzę też, że jeszcze kilka pasji do odkrycia przede mną.

Co jest Twoją Pasją?

Hmmm… właściwie na to pytanie już odpowiedziałam wcześniej. Ale powtórzę raz jeszcze. Moją pasją jest capoeira – brazylijska sztuka walki. Każdy trening sprawia mi radość i dodaje mnóstwa pozytywnej energii! Jest też scrapbooking, czyli tworzenie albumów i tak zwanych layoutów. To z kolei pozwala mi doceniać (i zachować na dłużej) miłe chwile. Poza tym jest harcerstwo, czytanie książek i podróże, o których zapomniałam powiedzieć wcześniej, a przecież bardzo ważna moja pasja.

Co Ci daje w życiu pasja?

Radość! To przede wszystkim! Porządną dawkę pozytywnej energii. A poza tym dużo wiedzy o sobie. Każda podróż, każdy trening capoeira, każda przeczytana książka czy każdy zrobiony album to możliwość dowiedzenia się o sobie czegoś nowego. A to oznacza też ciągły rozwój. Dzięki moim pasjom czuję, ze idę do przodu. Stawiam sobie kolejne cele a potem je realizuję. To chyba najważniejsza sprawa w życiu!

Co chciałbyś przekazać moim czytelnikom?

Na pewno chciałabym życzyć odnalezienia takiej pasji, która pochłonie bez reszty. Która da mnóstwo satysfakcji i pomoże stawiać przed sobą kolejne wyzwania. Chciałabym też powiedzieć, żeby realizowali swoją pasję i nie zwracali uwagi na komentarze innych, bo te często mogą być krzywdzące. Nie należy przejmować się, gdy ktoś komentuje i ocenia, że to, co nas fascynuje jest zajęciem dla dzieci, niepoważnym, głupim, stratą czasu. Wychodzę z założenia, ze ludzie, którzy tak mówią po prostu zazdroszczą, bo sami nie odkryli jeszcze swojej pasji albo boją się ją realizować. Więc życzę odwagi i pewności siebie. No i mnóstwa radości i satysfakcji płynących z realizowania swoich pasji!